25/04/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Dlaczego w Niżnym Tagile nie powinny odbywać się konkursy Pucharu Świata ?

5 min read

Na początku sezonu 2019/2020 Pucharu Świata w skokach narciarskich dzieją się jakieś niewyobrażalne rzeczy. Po kontrowersyjnej Wiśle, odwołanym konkursie w Kuusamo przyszedł czas na konkursy w Niżnym Tagile. Weekendowe konkursy na skoczni „Aist” nie należały do sprawiedliwych i po raz kolejny nie wiemy, którzy skoczkowie są w topowej formie. Na razie nie zachwycają również Polacy, lecz ja akurat wstrzymałbym się jeszcze z ostateczną oceną ich formy.
Miałem dzisiaj dodać tradycyjne podsumowanie weekendu Pucharu Świata, ale postanowiłem się skupić na innej sprawie.

Odnoszę od jakiegoś czasu wrażenie, że FIS ( Międzynarodowa Federacja Narciarska)  próbuje na siłę rozegrać zawody w Niżnym Tagile. Pomysł rozgrywania zawodów w Rosji wydawał się być świetny, ale powiedzmy sobie szczerze, że konkursy w Niżnym Tagile zazwyczaj nie mają wiele wspólnego ze skokami narciarskimi. Już w poprzednich latach wiatr mocno utrudniał skoczkom rywalizację na skoczni „Aist”. Nie odwołano co prawda żadnego konkursu z powodu zbyt silnego wiatru, lecz owy czynnik atmosferyczny sprawiał, że zawody były niesprawiedliwe. W tym roku jednak wiatr przeszedł samego siebie. Zmieniał cały czas swoją siłę oraz kierunek.  Ktoś powie, że na każdej skoczni może kręcić wiatr, ale nie mogę  zrozumieć dlaczego FIS wiedząc, że na skoczni „Aist” rządzi zmienność wiatru, dalej organizuje na tej skoczni zawody najwyższej rangi.

Jest wspaniale gdy wieje bardzo mocny wiatr pod narty. Kibice mogą wtedy ujrzeć dalekie skoki, ale za chwilę wiatr ustaje bądź zaczyna wiać w plecy i co wtedy ? Jury zawodów nie ma jak zareagować, skoczkowie muszą skakać, a odległości skoków są na feralnym poziomie. Wówczas fani skoków zamiast cieszyć się rywalizacją swoich idoli muszą przeklinać przed telewizorami, muszą narzekać na warunki atmosferyczne i brak emocji. Mógłbym nawet powiedzieć, że wydarzenia na skoczni w Niżnym Tagile dowodzą, że jest to rosyjskie Kuusamo, które notabene dalej znajduje się w kalendarzu PŚ

Niżny Tagił tak samo jak Kuusamo powinien zniknąć z kalendarza PŚ. Nie przemawia za tym tylko czynnik atmosferyczny. Niżny Tagił leży w azjatyckiej części Rosji co sprawia, że potrzeba wiele czasu na to, aby się tam przedostać. Podróż jest monotonna i prowadzi do tego, że skoczkowie są bardzo zmęczeni. Moim zdaniem skoczkowie wolą już lecieć do japońskiego Sapporo niż rywalizować w Niżnym Tagile. Jeśli mam nawiązać do długiej podróży to myślę, że rozgrywanie zawodów w Rosji w tym okresie czasu, gdy zawodnicy jeszcze nie weszli na pełne obroty, jest błędem. Nawet jeśli  już mamy rozgrywać zawody na obiekcie „Aist” to powinno to się odbywać styczniu bądź lutym. Natomiast w grudniu zawody moim zdaniem powinny być rozgrywane tylko w Europie.

Niżny Tagił to ogólnie ujmując przytłaczające miejsce. Sam Kamil Stoch mówił w jednym z wywiadów: „Jadę tam, bo muszę”. Tydzień później już podczas konkursów w Rosji prostował swoje słowa, bo nie chciał nikogo urazić. Trzeba jednak przyznać, że w Niżnym Tagile nie ma na czym zawiesić oka, no może po za… największą fabryką czołgów w ZSRR. Prędzej znajdzie się w tej miejscowości kłopoty niż piękne widoki. Skoczkowie i dziennikarze wielokrotnie przyznawali, że wolą nie wychodzić po zmroku z hotelu, ponieważ za rogiem mogą czaić się różnego rodzaju przestępcy. Kolejnym powodem dla których konkursy PŚ nie powinny mieć miejsca w Niżnym Tagile są finanse. Skoczkowie wielokrotnie musieli czekać na wypłaty wynagrodzeń za konkursy. Organizatorzy nie potrafią na czas zorganizować funduszy co sprawia, że zawodnicy może nie są wściekli, ale na pewno mają w głowie dodatkowy niepokój.
Niektórzy z polskich kibiców znajdą inny powód, aby zawody nie były organizowane na skoczni „Aist”. Mianowicie chodzi o to, że ta skocznia niezbyt leży naszym skoczkom i zazwyczaj Polacy nie stają na niej na podium.

Tak czy inaczej można znaleźć jeszcze parę czynników sprawiających, że Niżny Tagił powinien wypaść z kalendarza PŚ. Ja przedstawiłem te fakty, które mi najbardziej siedzą w głowie. Jeśli rosyjska miejscowość wypadłaby kiedyś z grona organizatorów konkursów PŚ, to na pewno dałoby się ją zastąpić lepszym miejscem.  Nie wiem czemu, ale w tej chwili takie obiekty jak skocznie olimpijskie  w większości nie są brane pod uwagę przy ustalaniu kalendarza PŚ.

Skoro zawody najwyższej rangi mają gościć w wielu krajach, to ja zaproponowałbym organizację np. na skoczni Park City w USA. To arena na której skoczkowie rywalizowali na igrzyskach w 2002 roku. Gdyby ktoś jednak chciał europejską skocznię to proszę bardzo, myślę, że obiekt we francuskim Courchevel spełnia wszystkie wymogi FIS. Rozgrywane są tam w szczególności zawody Letniej Grand Prix. Myślę, że nie byłoby problemem, aby zagościła na tej skoczni rywalizacja na śniegu. Warto dodać, że ostatnie konkursy PŚ odbyły się w Courchevel bardzo dawno, bo w 1994 roku. Igrzyska olimpijskie natomiast odbywały się w 1992 roku.
Z pewnością znajdą się osoby uparte, które chcą dalej organizować zawody w Rosji. Jeśli tak, to dlaczego konkursy nie są rozgrywane na olimpijskim obiekcie w Sochi ? Według mnie to bezsprzecznie obiekt lepszy niż Niżny Tagił, ale przede wszystkim same miasto jest dużo przyjemniejsze dla oka niż Niżny Tagił.

Kompleks skoczni w Courchevel

Myślę, że władze FIS oraz przyszły dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertille powinni nieco bardziej zastanowić się nad kalendarzem Pucharu Świata w następnych sezonach. Jeśli konkursy miałyby się odbyć np. w Sochi, czy Park City to wypada je zorganizować w styczniu lub w lutym. Jeśli natomiast organizację otrzymałaby skocznia europejska pokroju Courchevel, to konkursy można przeprowadzić w grudniu.
Nie wiem co zrobi FiS, ale mam nadzieję, że Niżny Tagił, ale także i Kuusamo znikną z kalendarza PŚ…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *