Gdzie Polska byłaby bez niego? Oto bohater narodowy
2 min readReprezentacja Polski siatkarzy doczekała się finału igrzysk olimpijskich podczas zmagań w Paryżu. Biało-Czerwoni dotarli tam mimo że byli w bardzo trudnej sytuacji. Bohaterami byli wszyscy, którzy rywalizowali w półfinale z USA (3:2), ale szczególnie wyróżnił się Wilfredo Leon.
Drugim najskuteczniejszym siatkarzem po naszej stronie był Norbert Huber, zdobywca 15 punktów. Tym samym na swoim koncie zapisał o 10 „oczek” mniej niż Wilfredo Leon, który otrzymał łącznie 40 piłek i skończył 21 ataków. Do tego dołożył po dwa bloki i asy serwisowe.
I oczywiście, zarówno z Leonem, jak i bez Leona nasi siatkarze to światowa czołówka. Jednak czy można być pewnym, że wynik końcowy na igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu byłby taki sam, gdyby w naszych szeregach nie było 31-latka? No nie, bo mówimy o jednym z najlepszych siatkarzy na świecie.
I właśnie posiadanie w składzie takiego giganta, który potrafi zaatakować z niewyobrażalnego pułapu (3,48 m) sprawia, że nie straszna nam żadna drużyna. Kluczem jest tylko posiadanie w składzie zdrowego Leona, a wtedy praktycznie niewykonalnym jest zatrzymanie naszego przyjmującego.
Atak to jedno, a zagrywka to drugie. Mimo że w naszym składzie nie brakuje siatkarzy, którzy potrafią „przyłożyć”, to serwisy Leona są naprawdę fenomenem. Amerykanie przekonali się o tym doskonale, bo nawet tak znakomity libero jak Erik Shoji nie był w stanie za każdym razem utrzymać przyjęcia.
W dodatku podczas spotkania Polska – USA reprezentant naszego kraju zapisał się na kartach historii. Wszystko za sprawą zagrywki z prędkością 134 km/h, którą sprawił, że został rekordzistą olimpijskim. A to i tak nie był wynik, który osiągnął we wrześniu zeszłego roku, posyłając serwis 138 km/h.
Teraz Biało-Czerwoni przygotowują się do finałowego spotkania. W sobotę, 10 sierpnia o godzinie 13:00 czeka ich pojedynek z Francją. Bojowe nastawienie do tej rywalizacji wykazał już Leon w mix zonie po meczu z USA.
– Srebro? Niby co miałbym z nim zrobić? Przecież dają je po przegranym meczu. Tylko złoto mi smakuje. Tylko złoto mnie interesuje – wyznał nasz przyjmujący.
Czytaj także:
Łomacz jednym z bohaterów reprezentacji Polski. Zachowanie Kurka mówi wszystko