10/09/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Łomacz jednym z bohaterów reprezentacji Polski. Zachowanie Kurka mówi wszystko

2 min read

Foto: Volleyball World

Reprezentacja Polski po heroicznym boju pokonała Stany Zjednoczone w olimpijskim półfinale. Duża w tym zasługa Grzegorza Łomacza. W zabawny sposób na jego temat wypowiedział się Bartosz Kurek.

Są takie mecze, na które czeka się całe życie. Grzegorz Łomacz jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, ale w spotkaniu ze Stanami Zjednoczonymi wszedł na boisko w niezwykle trudnym momencie. Miało to miejsce w czwartym secie, gdzie Amerykanie robili wszystko, by zakończyć mecz. Łomacz pojawił się na placu gry, ponieważ kontuzji doznał Marcin Janusz. Waga spotkania oraz niekorzystny wynik mogły przygnieść naszego zmiennika. Tymczasem spadku w jakości rozegrania nie było widać.

Łomacz odnalazł się w kapitalny sposób na boisku. To może cieszyć, bo przecież wielu kibiców krytykowało to, że Nikola Grbić powołuje go do reprezentacji Polski na najważniejsze zmagania kosztem Jana Firleja, czy też Marcina Komendy. Łomacz zamknął wszystkim usta, bo kierował grą naszego zespołu w naprawdę umiejętny sposób.

Gdy już Polska wygrała czwartego seta, a potem także piątego wynikiem 15:13, to 36-letniemu rozgrywającemu spadł kamień z serca. Łzy wzruszenia można było dostrzec u wielu naszych zawodników, ale scena z płaczącym i zarazem klęczącym na boisku Łomaczem oraz przytulającym go Bartoszem Kurkiem mocno mogła zapaść w pamięć. Rola drugiego rozgrywającego w kadrze jest trudna, ale żołnierz Grbicia cierpliwie czekał na swoją szansę i pokazał, jak bardzo potrafi być przydatny.

Zabawne było to, co Kurek zrobił po meczu, gdy Łomacz udzielał wywiadu w TVP Sport. Opowiadał bowiem o szczegółach starcia z USA ze swojej perspektywy, a kapitan przejął mikrofon.

– Co on tu opowiada, k****? Wszedł, wygrał mecz, ma wielkie jaja. Czekał na tę szansę bardzo, bardzo długo i zrobił, co do niego należało. Szacun – powiedział z uśmiechem polski atakujący.

– Bartek, jeszcze jeden mecz – odpowiedział krótko rozgrywający, co oczywiście potwierdza, że skupia się na kolejnym zadaniu i nie popada jeszcze w hurraoptymizm.

Polscy siatkarze przeżyli prawdziwy rollercoaster. Mają prawo być wycieńczeni. Nikt jednak nie myśli o srebrze. Każdy chce złota i taką postawę należy szanować. W finale igrzysk olimpijskich podopieczni Grbicia zagrają z Francją. Początek tego spotkani w sobotę, 10 sierpnia o godzinie 13.

Czytaj także:
Najpiękniejszy dzień dla Polski w Paryżu. Sukces za sukcesem. Sprawdź wyniki naszych sportowców

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *