NBA: Skład marzeń na przestrzeni ponad 70-letniej historii ligi
Sytuacja, która panuje obecnie na świecie, sprawia, że wszyscy żyjemy wspomnieniami. W tym wpisie również i ja będę bazował na stylu retro. Stworzyłem bowiem koszykarski skład marzeń z NBA, który będzie takim dream-teamem niczym reprezentacja USA na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku.
Kryteria mojego wyboru, którego dokonałem są dość proste. Dany zawodnik musi imponować umiejętnościami, liczbą zdobytych tytułów NBA oraz musi mieć duży wkład w grę drużyny. Oczywiście każdy może się nie zgadzać z moimi wyborami, bo wiadomo, że genialnych koszykarzy w całej historii NBA było sporo. Oprócz pierwszej piątki utworzyłem też ławkę rezerwowych złożoną z siedmiu osób. Czas zatem odsłaniać karty.
Pozycja rozgrywającego
Earvin „Magic” Johnson Jr.
Moje zestawienie otwiera słynny „Magic” Johnson. Przez całą karierę, którą zaczynał w sezonie 1979/1980 był związany z Los Angeles Lakers. Pozycja rozgrywającego, była jego pozycją nominalną, ale Johnson był bardzo uniwersalny. I właśnie tą cechą zaimponował mi najbardziej, potrafił na boisku znaleźć się wszędzie. Według mnie bardzo dobrze bronił, ale przede wszystkim świetnie rzucał i podawał. Skoro powiedziałem już o uniwersalności, to warto przypomnieć, że „Magic” jako center zdobył 42 punkty, w meczu finałowym z Philadelpią 76ers w 1980 roku. Johnson zastępował wówczas Abdula-Jabbara i wywiązał się z tej roli znakomicie. W ówczesnym sezonie zgarnął wraz z zespołem Los Angeles Lakers mistrzostwo NBA i dotąd jako jedyny debiutant w historii został wybrany MVP finałów.
W dalszej części kariery Johnson dalej czarował. Na boisku wykazywał się inteligencją. Mnie zachwyca w szczególności jego wysoka średnia asyst na mecz w przeciągu całej kariery: 11,19 asyst/mecz. Teraz czas podsumować jego największe sukcesy:
– Z drużyną Los Angeles Lakers wywalczył aż 5 tytułów mistrza NBA, a w sumie 9 razy zameldował się w finale,
– Dwanaście razy uczestniczył w meczu gwiazd NBA,
– trzy razy został wybrany MVP sezonu NBA,
– dwa razy został wybrany MVP meczu gwiazd NBA
Rzucający obrońca
Michael Jordan
Myślę, że na tej pozycji wybór mógł być tylko jeden. Michael Jordan to niepowtarzalny gracz i kto wie, być może najlepszy w historii NBA. Jordan zdobywał punkty seriami, wielokrotnie królował pod koszem, zachwycał swoimi zagraniami. „Jego powietrzna wysokość” wprowadził NBA na nowy, nieziemski poziom marketingowy. To on w latach 90-tych ciągnął na swoich barkach grę Chicago Bulls i prowadził tę ekipę do zdobycia 6 tytułów mistrzowskich. Jego nazwisko jest na tyle rozpoznawalne, że prawie każdy Polak, który nie interesuje się koszykówką, kojarzy Jordana właśnie z występów za oceanem.
Żeby podkreślić kunszt Jordana, dodaję poniżej filmik z jego najlepszymi zagraniami, a teraz przypomnę jego największe sukcesy:
– 6 razy mistrz NBA w barwach Chicago Bulls,
– 6 razy MVP finałów NBA,
– 13 razy zagrał w meczu Gwiazd,
– 3 razy MVP meczu gwiazd.
Najważniejsze rekordy:
– 8 sezonów ze średnią punktową powyżej 30 pkt/mecz,
– jedyny w historii obrońca, który w jednym sezonie odnotował jednocześnie ponad 100 bloków (125) i ponad 200 (236) przechwytów,
– Najwięcej sezonów (10) jako lider strzelców ligi.
Niski skrzydłowy
Larry Bird
Z wyborem koszykarza na tę pozycję do pierwszego składu miałem olbrzymi problem. Postawiłem jednak na Larry’ego Birda, gwiazdę Boston Celtics w latach 80-tych. Bird to kolejny gracz z serii wszechstronnych. Potrafił w jednej chwili odmienić losy meczu np. magicznym rzutem za trzy punkty. Był jednym z tych zawodników, który wyciągnął Boston Celtics z dołka i doprowadził do trzech tytułów mistrzowskich NBA. Można powiedzieć, że on do spółki z „Magicem” Johnsonem uratował najlepszą koszykarską ligę świata przed marketingową zagładą. Ich rywalizacja o miano najlepszego koszykarza napędzała te rozgrywki. Być może właśnie dlatego obaj koszykarze są w moim składzie marzeń.
Najważniejsze sukcesy Birda:
– trzy razy zdobył mistrzostwo NBA,
– trzy razy MVP sezonu NBA,
– dwanaście razy wystąpił w meczu gwiazd,
– raz zdobył MVP meczu gwiazd,
– trzykrotny zwycięzca konkursu rzutów za 3 punkty organizowanego podczas NBA All-Star Weekend.
Silny skrzydłowy
LeBron James
LeBron James jest przedstawicielem młodszego pokolenia i oczywiście dalej gra w NBA. Osiągnął jednak już na tyle dużo i jest na tyle genialnym koszykarzem, że znalazł miejsce w moim zespole marzeń. Specjalnie usadowiłem go na pozycji silnego skrzydłowego, bo James wielokrotnie na tej pozycji grywał.
W 2003 roku w wieku zaledwie 18 lat został wybrany w drafcie z numerem 1 przez Cleveland Cavaliers. Od tamtego momentu jego kariera rozkwitła całkowicie. Pokazuje to fakt, że nieprzerwanie od 2005 roku James bierze udział w meczu gwiazd, co plasuje go na drugim miejscu w klasyfikacji wszechczasów. LeBron jak wiadomo obecnie gra w Los Angeles Lakers, wcześniej reprezentował Cleveland Cavaliers oraz Miami Heat. Mówiłem już wcześniej, że doceniam graczy o wysokiej uniwersalności i James jest jednym z nich. Zdobywa wiele punktów na mecz, ma znakomity przegląd pola – to sprawia, że według mnie jest najlepszym koszykarzem dekady 2011-2020 i jednym z najlepszych koszykarzy w historii, co potwierdzają jego osiągnięcia:
– 3 mistrzostwa NBA,
– 6x wicemistrzostwo NBA,
– 3. miejsce na liście najlepszych strzelców w historii NBA,
– 4 razy zdobył MVP sezonu zasadniczego,
– 3x MVP finałów NBA,
– 16 występów w meczu gwiazd,
– 3x MVP meczu gwiazd,
– jedyny koszykarz w historii, który przekroczył barierę 30000 punktów, 7000 zbiórek i 7000 asyst w karierze.
Środkowy
Kareem Abdul-Jabbar
Ostatni koszykarz w moim podstawowym zestawieniu i zarazem najstarszy. Kareem Abdul-Jabbar to wielka legenda parkietów NBA. Grał w NBA w latach 1969-1989. Karierę rozpoczął w Milwakuee Bucks, gdzie został wybrany w 1969 roku w drafcie z numerem 1. Tam, gdzie się pojawiał, zdobywał mistrzostwo NBA. W swoich najlepszych czasach dominował w rywalizacji pod koszem i seriami zdobywał punkty dla swoich drużyn. Uwagę przykuwa jego niebywały wzrost wynoszący 218 cm, co jeszcze bardziej dawało mu przewagę nad rywalami. Co ciekawe Abdul-Jabbar był również świetnym obrońcom. Został aż 11 razy nominowany do pierwszego lub drugiego składu defensywnego NBA.
Ciekawym faktem jest również to, że mimo iż Abdul-Jabbar najwięcej punktów zdobywał w latach 70-tych, to jednak w latach 80-tych zdobył aż pięć mistrzost NBA. Wówczas jego Los Angeles Lakers w składzie m.in. z „Magicem” Johnsonem stanowiło monolit i maszynę do wygrywania. Kareem Abdul-Jabbar ma jednak taki rekord, o którym marzą prawie wszyscy koszykarze, czyli jest najlepszy na liście strzelców w historii NBA. Na szczyt tej klasyfikacji Amerykanin wskoczył w 1984 roku.
Największe sukcesy:
– 6x mistrzostwo NBA,
– 4x wicemistrzostwo NBA,
– 6x MVP sezonu zasadniczego,
– 18 występów w meczu gwiazd
– największa liczba punktów zdobytych w historii NBA – 38387
Ostateczny wygląd piątki meczowej
Mój podstawowy dream-team prezentuje się następująco:
rozgrywający: Earvin „Magic” Johnson
rzucający obrońca: Michael Jordan
niski skrzydłowy: Larry Bird
silny skrzydłowy: LeBron James
środkowy: Kareem Abdul-Jabbar
Ławka rezerwowych
Są tacy koszykarze, których bardzo cenię, ale z powodu ograniczeń nie znalazło się dla nich miejsce w pierwszej piątce. Doceniłem ich jednak, dając im miejsce na ławce rezerwowych. Szczegóły możecie ujrzeć w poniższej tabeli:
Imię i nazwisko | pozycja | Okres gry |
Stephen Curry | rozgrywający | 2009-obecnie |
Scottie Pippen | Niski skrzydłowy | 1987-2004 |
Tim Duncan | Silny skrzydłowy | 1997-2016 |
Kobe Bryant | Rzucający obrońca | 1996-2016 |
Wilt Chamberlain | środkowy | 1958-1973 |
Oscar Robertson | rozgrywający | 1960-1974 |
John Havlicek | Niski/silny skrzydłowy | 1962-1978 |
Gotowe! Moja drużyna marzeń w całości skompletowana 🙂 Jeśli podobał ci się ten tekst, to zostaw ślad np. lajkując moją stronę na facebooku. Jeśli macie pomysły na własne dream-teamy, to piszcie w komentarzach.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Źródła artykułu:
1) informacja własna
2) Wikipedia/statystyki zawodników
Serio Magic bardzo dobrze bronił? Raczej w tym elemencie był najsłabszy, choć na pewno zasługuje na pierwszą piątkę.
Brak najlepszego defensora w historii (B. Russel) to nieporozumienie, osobiście dałbym też K. Garnetta lub Duranta zamiast pary Robertson-Havlicek
Zgadzam się z prawie całym zestawieniem zabrakło może jedynie Billa Russella, ale każdy ma swój punkt widzenia na temat najlepszych graczy w historii NBA.