PGE Skra Bełchatów: Celem powrót na szczyt
Skra Bełchatów postanowiła podobnie jak Resovia Rzeszów przewietrzyć kadrę przed sezonem 2020/2021. Mimo odejścia takich zawodników jak Mariusz Wlazły, czy Artura Szalpuk śmiem twierdzić, że Bełchatowian stać nawet na mistrzostwo Polski. Działacze klubu zachowali bowiem zimną krew i wyrachowanie w okresie transferowym.
Sander ogromnym wzmocnieniem
Do zespołu z Bełchatowa w okienku transferowym dołączył zawodnik, o którym można powiedzieć wiele dobrego. Taylor Sander, bo o nim mowa, to reprezentant USA, który gra na pozycji przyjmującego. Jego skalę geniuszu pokazuje wypowiedź trenera Skry Michała Gogola dla Polsatu Sport:
– Taylor Sander należy do zawodników, o których możemy mówić, że są kompletni. Jest bardzo atletyczny, skoczny, wysoko łapie piłki. Cały czas mam obrazek z Turynu, z mistrzostw świata, kiedy graliśmy z USA i nie mogliśmy go zatrzymać, bo bardzo wysoko atakował po nadgarstkach. Jest niezły technicznie w trudnych elementach jak blok, ma też dobrą zagrywkę… Tutaj się nie ma co nawet rozdrabniać o poszczególne elementy. Jeśli mówimy o wszechstronnych graczach światowej klasy, to Taylor właśnie do nich należy
Środkowi na światowym poziomie
Po przyjściu do klubu Mateusza Bieńka Bełchatowianie mają w swoich szeregach aż trzech dobrych środkowych, bo w zespole zostają Karol Kłos oraz Norbert Huber. Każdego z wymienionych przeze mnie siatkarzy stać na grę na światowym poziomie. Każdy z nich w mniejszym lub większym stopniu przyczyniał się do sukcesów reprezentacji Polski. Zatem można już teraz powiedzieć, że rywalizacja o miejsce w składzie będzie bardzo zacięta, ale moim zdaniem nie wpłynie negatywnie na zespół. Skra mając aż trzech świetnych środkowych, stwarza sobie ogromne pole do taktycznego popisu w trakcie meczu.
Kto wypełni lukę po Wlazłym ?
Na papierze ogromną stratą dla Skry Bełchatów jest odejścia do Trefla Gdańsk Mariusza Wlazłego. Legenda polskiej siatkówki grała w Bełchatowie aż przez 17 lat. Skra mimo wszystko posiada w swoim składzie siatkarzy, którzy są w stanie zastąpić doświadczonego zawodnika. Przede wszystkim mam na myśli Bartosza Filipiaka, który został ściągnięty do klubu właśnie z Trefla Gdańsk. On już jest gwiazdą ligi, a w barwach Skry jeszcze bardziej może rozwinąć skrzydła. W zeszłym sezonie był najlepszym punktującym siatkarzem ligi, co tylko potwierdza skalę jego talentu. Poza nim szansę na pokazanie swoim umiejętności otrzyma Serb Dusan Petkovic, który dotychczas był w cieniu Wlazłego. Ten duet może w najbliższym sezonie zdziałać bardzo wiele.
Wizja przyszłości
Podejście włodarzy Skry Bełchatów do przeprowadzenia transferów przed sezonem 2020/2021 bardzo mi się spodobała. Oprócz gwiazd, które ściągnięto do zespołu, pomyślano również o przyszłości. Tak oto do klubu trafił 19-letni Przemysław Kupka. Powiem szczerze, że nie widziałem jeszcze tego zawodnika oficjalnie w akcji, ale siatkarscy eksperci wypowiadają się o nim w samych superlatywach, co na pewno dobrze o nim świadczy. 19-letni atakujący podpisał ze Skrą aż pięcioletni kontrakt, a najbliższy sezon spędzi na wypożyczeniu w I-ligowym KPS Siedlce. Tam z pewnością nabierze kolejnego doświadczenia, które powinno zaprocentować w przyszłości.
Małe podsumowanie
Tak jak już wcześniej wspomniałem PGE Skra Bełchatów, jak najbardziej może myśleć o powrocie na szczyt. Ostatni raz Bełchatowianie zdobyli tytuł mistrzów Polski w sezonie 2017/2018. Teraz ich skład naprawdę robi wrażenie i na wielu pozycjach mają co najmniej dwóch bardzo dobrych siatkarzy. Jedno jest pewne: sezon 2020/2021 zapowiada się niezwykle ciekawie.