16/04/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Polskie drużyny pokazały klasę w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów

5 min read

Za nami trzydniowy maraton z siatkarską Ligą Mistrzów. Polskie zespoły po raz kolejny pokazały lwi pazur. Co prawda nie wszystkie z nich zaliczyły zwycięstwa, ale należy docenić wszystkie drużyny za wolę walki i zostawienie serca na boisku.

Wtorek: Na otwarcie trzeciej kolejki fazy grupowej ligi mistrzów dostaliśmy wspaniale zapowiadający się mecz. VERVA Warszawa Orlen Paliwa podejmowała w Hali Torwar włoską drużynę Sir Sicoma Monini Perugia. Przyjezdni to ekipa z wielkimi ambicjami prowadzona przez selekcjonera reprezentacji Polski Vitala Heynena. Ponadto posiada w swoim składzie jednego z najlepszych siatkarzy na świecie Wilfredo Leona. Faworytem spotkania byli goście, ale wypełniona po brzegi Hala Torwar mocno zagrzewała do boju zawodników wicemistrza Polski i liczyła na niespodziankę.

Niestety już pierwszy set pokazał, że do Warszawy przyjechała silna drużyna. Warszawianie byli kompletnie bezradni. W ofensywie mieli problem ze skończeniem akcji, a w defensywie nie mieli nic do powiedzenia przy bombach Wilfredo Leona oraz Aleksandra Anastasijevica. Wynik 17:25 w pierwszym secie to wynik sprawiedliwy patrząc na wysoką dyspozycję przyjezdnych.
 W drugim secie goście dali się pokonać VERVIE. Kibice siatkówki obejrzeli pokaz gry na światowym poziomie, a kwintesencją dobrej gry Warszawian były zagrywka Antoine’a Brizarda, która sprawiła, że gospodarze mieli piłkę setową. Ku uciesze publiczności VERVA po zepsutej zagrywce Anastasijevicia zdobyła 25 punkt dający wygraną w secie. Partia zakończyła się wynikiem 25:23.
W trzecim secie podrażnieni siatkarze z Perugii prowadzili już 5:1 później jednak VERVA odrobiła straty i dała nadzieję, że również trzecia partia będzie zwycięska. Niestety marzenia okazały się złudne, ponieważ praktycznie przestał dobrze działać warszawski atak. Artur Udrys nie miał najlepszego dnia co skutkowało zdobywaniem punktów przez gości oraz tym samym wygranie przez nich trzeciego seta 25:21.
Przy stanie 1:2 mogliśmy oczekiwać, że wicemistrz Polski rzuci wszystko na szalę, aby doprowadzić do tie-breaka. Mimo dzielnej walki nie udało się jednak wygrać partii, ale wynik 24:26 pokazuje, że naprawdę trzeba docenić gospodarzy za postawę. Głównym bohaterem Perugii w tym secie był nie kto inny jak Wilfredo Leon. Reprezentant Polski grał jak natchniony seryjnie zdobywając cenne punkty dla swojego zespołu.
VERVA mimo dwóch porażek zajmuje w grupie D 2. miejsce.

źródło: sport.dziennik.pl

VERVA WARSZAWA ORLEN PALIWA – SIR SICOMA MONINI PERUGIA 1:3 (17:25, 25:23, 21:25, 24:26)

Środa: Można powiedzieć, że ZAKSA idzie jak burza. Mistrzowie Polski mierzyli się na wyjeździe z niemieckim zespołem VFB Friedrichshafen i pewnie zwyciężyli w spotkaniu 3:0. Co ciekawe Kędzierzynianie po raz kolejny musieli grać w osłabieniu, ponieważ kontuzje leczą Łukasz Kaczmarek oraz Piotr Łukasik.

W pierwszej partii ZAKSA przez większość czasu kontrolowała wydarzenia na boisku aczkolwiek ostatnie minuty seta okazały się dość nerwowe. Przy stanie 23:23 wszystko jednak potoczyło się po myśli gości. Zawodnik niemieckiej drużyny zepsuł zagrywkę, a Łukasz Wiśniewski zaserwował asa i tym samym ZAKSA zwyciężyła 25:23.
W drugim secie nasza drużyna rozkręcała się powoli, ale gdy już wrzuciła najwyższy bieg to była nie do zatrzymania. Bardzo dobrze grali Aleksander Śliwka, Arpad Baroti oraz Simone Parodi. Ta trójka Panów w końcówce seta praktycznie nie myliła się w atakach. Gospodarze spotkania natomiast oprócz tego, że byli bezradni w obronie to również psuli zagrywki. Efekt końcowy był taki, że Kędzierzynianie wygrali drugiego seta 25:21.
W następnej partii gracze ZAKS-Y kontynuowali świetną grę nie dając większych szans gospodarzom na wygraną. Po raz kolejny skutecznością imponował Simone Parodi. Włoch zdobył w całym spotkaniu 16 punktów. Tyle samo oczek wywalczył Arpad Baroti. Kędzierzynianie tworzyli monolit w każdej formacji co sprawiło, że trzeci set przebiegał pod ich dyktando, a wynik 25:20 jest tego potwierdzeniem. Warto podkreślić, że ZAKSA wygrała trzeci mecz z rzędu w lidze mistrzów oraz ósmy licząc wszystkie rozgrywki. Mistrzowie Polski kroczą po pewne zwycięstwo w swojej grupie ligi mistrzów, na razie nie stracili nawet żadnego seta!
VFB FRIEDRICHSHAFEN – ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 0:3 (23:25, 22:25, 20:25)

Czwartek: W ostatni dzień rywalizacji trzeciej kolejki fazy grupowej ligi mistrzów mogliśmy zobaczyć w akcji Jastrzębski Węgiel, który podejmował mistrza Belgii Greenynard Maaesik. Jastrzębianie wydawali się być faworytem spotkania, ale ostatnio Belgowie sprawili nie lada sensację pokonując 3:2 rosyjskiego potentata – Zenit Kazań. Tak więc można było mieć przed spotkaniem pewne obawy o końcowy wynik.

Jak pokazała pierwsza partia spotkania obawy były bezpodstawne. Jastrzębianie nie dali szans rywalom nawet na przyzwoity wynik w tym secie. Od stanu 9:4 goście nie mogli nawet zbliżyć się do Jastrzębian. Nasz zespół sprawiał wrażenie bardziej świeżego. Ostatecznie pierwszy set zakończył się wynikiem 25:17.
W drugim secie wszystko szło dla Jastrzębskiego Węgla jak po maśle aż nagle goście zdobyli parę punktów z rzędu i ze stanu 16:11 zrobiło się 17:16. Później po wzięciu czasu przez trenera Jastrzębian Slobodana Kovaca gospodarze wrócili do dobrej gry. Ich ataki były kończone perfekcyjnie. Set zakończył się wynikiem 25:20.
Trzeci set to niesamowita walka o każdy punkt, każdy metr boiska. Goście chcieli dokonać tego czego dokonali w dwóch poprzednich swoich meczach, czyli zwyciężyć spotkanie 3:2 po przegraniu dwóch pierwszych setów. Ta sztuka jednak się nie udała. Nasza drużyna zachowała koncentrację do samego końca, a końcówce wypunktowała rywala zwyciężając seta 25:21. Jastrzębski Węgiel podobnie jak ZAKSA Kędzierzyn Koźle kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. „Pomarańczowi” pokonując mistrza Belgii odnieśli dziewiąte zwycięstwo z rzędu licząc wszystkie rozgrywki. Ponadto było to drugie spotkanie wygrane w lidze mistrzów bez straty seta. Nic tylko się cieszyć!
Jastrzębski Węgiel – Greenyard Maaseik 3:0 (25:17, 25:20, 25:21)

Czwarta kolejka Ligi Mistrzów będzie miała miejsce pod koniec stycznia 2020 roku. Jak na razie polskie zespoły prezentują się w tych rozgrywkach bardzo dobrze. ZAKSA i Jastrzębski Węgiel prowadzą w swoich grupach natomiast VERVA zajmuje 2. pozycję w swojej grupie. Miejmy nadzieję, że nasze zespoły utrzymają wysoką dyspozycję i zobaczymy je w fazie pucharowej rozgrywek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *