25/04/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Sebastien Haller. Gladiator, który pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych

4 min read

Foto: Borussia Dortmund

Sebastien Haller minionego lata wrócił do Bundesligi, zamieniając Ajax Amsterdam na Borussię Dortmund. Tam podczas badań wykryto u niego złośliwego raka jądra. Leczenie przyniosło efekt, bowiem udało mu się wygrać z nowotworem. Iworyjczyk wrócił na boisko i w miniony weekend zdobył bramkę dla swojego zespołu w wyjątkowy dzień.

Po kolejnym znakomitym sezonie w Ajaxie Amsterdam, jeszcze lepszym niż poprzedni Sebastien Haller po raz drugi w swojej karierze trafił do Bundesligi. Wcześniej bronił on barw Eintrachtu Frankfurt, a w letnim okienku transferowym zasilił Borussię Dortmund, w której zastąpił Erlinga Haalanda. Na swój debiut w nowym klubie musiał jednak poczekać aż do 2023 roku.

Diagnoza

Podczas jednego z treningów w nowym klubie Haller źle się poczuł, co spowodowało, że przeszedł on szereg badań. Te z jednej strony okazały się katastrofalne, z drugiej zbawienne. U 28-latka wykryto złośliwego raka jądra. Wiadomość z ciężkim szokiem przyjął cały piłkarski świat, który od tego momentu wierzył, że nowy nabytek BVB pokona nowotwór. Iworyjczyk z kolei był przekonany, że w tym „meczu” górą będzie on.

W rozmowie z ESPN mówił, że czuje się dobrze. I właśnie wtedy bardziej martwił się o wszystkich innych mężczyzn niż o samego siebie. – Mam nadzieję, że sporo mężczyzn zostanie przebadanych – brzmiały słowa Hallera. Wojownika, który w mediach społecznościowych raz po raz uspokajał fanów, którzy żyli w obawie o jego życie.

Tymczasem 28-latek udowodnił, że naprawdę czuje się bardzo dobrze. Już we wrześniu pojawił się na meczu Borussii. Co prawda wykluczone było, żeby brał w nim udział, ale inaczej wyglądała sytuacja z kibicowaniem swojej drużynie. Jego leczenie przebiegało ekspresowo, bowiem już po trzech miesiącach mógł wrócić do treningów. Niewiarygodne.

Świetne wiadomości

Iworyjczyka dwa razy do powrotu na boisko przekonywać nie trzeba było. Ten momentalnie wziął się do pracy, ale początkowo zaskoczył fanów. Do treningów powrócił bowiem w ośrodku treningowym swojej byłej drużyny. – Poprosił o pozwolenie na trenowanie u nas przez jakiś czas, ponieważ przez kilka dni był w Amsterdamie na rehabilitacji – tłumaczył trener Ajaxu na konferencji prasowej. Oczywiście nie było mowy o wspólnych zajęciach ze swoimi byłymi kolegami.

Na początku 2023 roku klub Hallera oficjalnie poinformował, że ten pokonał nowotwór. Już 10 stycznia nieoficjalnie zadebiutował w nowej drużynie, bowiem otrzymał 17 minut w sparingu z Fortuną Duesseldorf. Trzy dni później potrzebował zaledwie siedem minut, aby zdobyć hat-tricka w testowym meczu z FC Basel. Kosmos.

Wreszcie 28-latek doczekał się oficjalnego debiutu w barwach BVB. Miało to miejsce 22 stycznia, gdy jego zespół pokonał FC Augsburg 4:3. Ten otrzymał 29 minut i tym samym powrócił do Bundesligi po kilku latach przerwy. Co prawda bramki w tamtym pojedynku nie zdobył, ale i tak cały świat o nim mówił. Głównie za sprawą jego… butów. Przekaz na nich był bardzo prosty –  Pier****ć raka.

Już w drugim spotkaniu po powrocie do gry Haller zanotował asystę, a w czwartym zdobył pierwszą bramkę dla dortmundczyków. Na listę strzelców wpisał się w 51. minucie meczu z SC Freiburg, wygranym przez jego zespół 5:1. Radość jego, kolegów z zespołu, sztabu szkoleniowego, a także fanów – nie do opisania. A w dodatku dokonał on tego 4 lutego, akurat w Światowym Dniu Walki z Rakiem. Jego historia to materiał na książkę, z której mogłyby korzystać osoby rozpoczynające walkę z nowotworem i nie tylko.

– Ta bramka wiele dla mnie znaczyła. Czekałem na taki dzień jak dziś od pierwszej chwili w Dortmundzie. Po prostu jestem szczęśliwy i żyję nadzieją, że byłem w stanie uszczęśliwić też inne osoby. Kiedy strzeliłem gola, czułem jakby cały stadion zapłonął. To był ogromny impuls – mówił wzruszony tymi wydarzeniami Iworyjczyk w rozmowie ze „Sky”. A to dopiero początek jego przygody w nowym klubie.

Czytaj także:
Sportowe Kalendarium Urodzinowe – 6 lutego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *