20/04/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Wielka niewiadoma. Czechy – Polska, czyli debiut Fernando Santosa

4 min read

Foto: Flickr

Czas na wyczekiwane przez wszystkich kibiców pierwsze spotkanie reprezentacji Polski po mistrzostwach świata w Katarze. Biało-Czerwoni pod wodzą nowego selekcjonera, Fernando Santosa, rozpoczną eliminacje do Euro 2024 meczem w Pradze z Czechami.

O mistrzostwach świata w Katarze można mówić dużo pod różnym kątem. Z perspektywy sportowej, reprezentacja Polski spełniła cel i wyszła z grupy, w której Biało-Czerwoni rywalizowali z Argentyną, Meksykiem oraz Arabią Saudyjską. W 1/8 finału rywalem naszych piłkarzy byli obrońcy tytułu, Francuzi. Ci byli zdecydowanie lepsi i bez żadnych problemów awansowali do ćwierćfinału.

Mimo tej porażki styl, w jakim Polska pożegnała się z imprezą w Katarze był zadowalający. Dużo gorzej nasi piłkarze zaprezentowali się w fazie grupowej, gdzie z dobrej strony pokazali się jedynie na tle Arabii Saudyjskiej.

Afera, o której nie zapomniał nikt

A po mundialu na światło dzienne wyszła… afera premiowa. Według informacji dziennikarzy Wirtualnej Polski, Dariusza Farona i Szymona Jadczaka, premier Mateusz Morawiecki obiecał piłkarzom co najmniej 30 milionów złotych do podziału za wyjście z grupy. Wszystko wypłynęło po tym, jak Biało-Czerwoni odpadli z rywalizacji.

– Chcę przeprosić kibiców, że jako kapitan nie powstrzymałem we właściwym momencie wydarzeń, które przeobraziły się w „aferę premiową” podczas mundialu w Katarze – powiedział na przedmeczowej konferencji kapitan, Robert Lewandowski.

– Od początku ta sprawa nie była dla nas poważna i realna. Mieliśmy jednak kilka okazji, żeby przerwać ten temat. Można to było inaczej załatwić, ale tak się nie stało. Zapłaciliśmy za to dużą cenę. Przeżyliśmy w Katarze świetne chwile, ale w sprawie premii nie zrobiliśmy wszystkiego, jak potrzeba – kontynuował.

– Musimy skupić się na tym, co przed nami. Mamy nowego trenera, przed nami nowe otwarcie i chcemy dobrze wypaść w pierwszych meczach eliminacji Euro 2024 – dodał na koniec pierwszej wypowiedzi.

W ostatnim czasie temat ożywił Łukasz Skorupski, dlatego też Lewandowski zmuszony był odnieść się do sprawy. Co prawda sprawa nie została do końca wyjaśniona, ale najprawdopodobniej więcej odniesień do niej nie będzie.

Nowy rozdział

PZPN zdecydował się nie przedłużać umowy Czesława Michniewicza. Tym samym przed rozpoczęciem eliminacji do Euro 2024 trwały poszukiwania nowego selekcjonera. Niespodziewanie został nim były szkoleniowiec reprezentacji Portugalii, Fernando Santos. Ten z wcześniej wspomnianym zespołem dotarł do ćwierćfinału mistrzostw świata 2022, w którym lepsze okazało się Maroko.

Teraz pod wodzą doświadczonego Portugalczyka reprezentacja Polski powalczy o wyjazd na nadchodzące mistrzostwa Europy. Już w piątek, 24 marca Biało-Czerwoni rozegrają pierwszy mecz pod opieką Santosa. Rywalem naszych piłkarzy będą Czesi. Do spotkania dojdzie w Pradze.

Obie reprezentacje mierzyły się ze sobą osiem razy, zarówno Polacy, jak i Czesi odnieśli cztery zwycięstwa. Jednak to gospodarze piątkowego pojedynku wygrali trzy ostatnie spotkania. A gdyby tego było mało mówimy o drużynie, która występowała w każdym turnieju finałowym Euro od czasu uzyskania niepodległości. Teraz to właśnie ona oraz Biało-Czerwoni są faworytami do zajęcia dwóch pierwszych miejsc w grupie, gwarantujących wyjazd na turniej w Niemczech.

Mimo że Czesi wygrali tylko jedno z siedmiu ostatnich spotkań (jeden remis, pięć porażek), to u siebie są trudnym rywalem. Dość powiedzieć, że przegrali tylko jeden z poprzednich dziewięciu meczów na własnej ziemi (pięć wygranych, trzy remisy).

Biało-Czerwoni nie mają dobrych wspomnień z tym krajem. Przegrali tam dwa poprzednie spotkania. Warto jednak odnotować, że nasi piłkarze przegrali tylko jeden z ostatnich siedmiu meczów na wyjeździe (cztery wygrane, dwa remisy). W dodatku Polacy są bardzo skuteczni w starciach rozgrywanych poza krajem.

Problemy Polaków

Fernando Santos na pewno inaczej wyobrażał sobie swój debiut. Do dyspozycji nie ma wielu piłkarzy, którzy zmuszeni są pauzować przez kontuzje. Na powołania z powodu urazów nie mogli liczyć m.in Arkadiusz Milik czy Kamil Glik. Już na samym zgrupowaniu do tej grupy dołączyli Kamil Piątkowski, Bartosz Bereszyński oraz Kacper Kozłowski. Ponadto niewiadomą pozostaje stan zdrowia Sebastiana Szymańskiego i Bena Ledermana.

– Kontuzje to normalna rzecz w piłce nożnej, dlatego powołujemy tylu zawodników. Gdy powołujemy graczy, to nie możemy się spodziewać tego, co się wydarzy. Niektórzy doznali kontuzji w swojej ostatniej kolejce ligowej. Kozłowski nawet z nami nie trenował, nie był obecny na żadnym treningu – oświadczył selekcjoner na konferencji przedmeczowej.

– To część gry, ale kiedy selekcjoner wybiera 25 piłkarzy, to bierze pod uwagę, że mogą pojawić się takie kwestie. Oczywiście, dobrze byłoby mieć wszystkich do dyspozycji. Na pewno nie wpłynie to na naszą wizję gry. Poziom piłkarzy jest bardzo podobny, dlatego nie wpłynie to na nasz mecz. Nie mogłem też wcześniej myśleć o tym, kto będzie w wyjściowej jedenastce z powołanych, bo chciałem obserwować zawodników. Myślę, że mam w głowie już 99 procent składu wyjściowego – dodał Portugalczyk.

Mimo wielu nieobecności trener Santos podchodzi do tego ze stoickim spokojem. Wszyscy kibice piłki nożnej w naszym kraju nie mogą już doczekać się jego debiutu. W końcu oczekiwania są wysokie, biorąc pod uwagę klasę szkoleniowca, który z Portugalią w 2016 roku zdobył mistrzostwo Europy.

Należy jednak pamiętać, że przed Biało-Czerwonymi najtrudniejszy na papierze mecz w eliminacjach Euro 2024. Jak wskazują bukmacherzy, faworytami tego spotkania są Czesi, biorąc pod uwagę, że grają przed własną publicznością i u siebie prezentują się bardzo dobrze. Nawet ewentualny remis byłby zadowalający.

Czytaj także:
Kopciuszek zaistnieje w Europie? Warta Poznań może napisać historię

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *