Wielki bohater HME. Piotr Lisek kapitalnie odpowiedział hejterom
Halowe mistrzostwa Europy w Stambule przyniosły nam sporo radości. Polacy zdobyli siedem medali, a do tego dorobku dołożył się Piotr Lisek. Niektórzy internauci wprost atakowali go w mediach społecznościowych. Tyczkarz odpowiedział im w najlepszy możliwy sposób.
Sport niesie za sobą piękne historie i ta, którą napisał Piotr Lisek jest jedną z nich. W ubiegłym roku polski tyczkarz odpadał już w eliminacjach mistrzostw świata i mistrzostw Europy. Każdemu dołek może się zdarzyć, ale Lisek w rozmowie z portalem sport.pl przyznał, że otrzymał bardzo dużo negatywnych wiadomości od internautów.
Niektórzy radzili mu kończyć karierę, inni błagali, by zmienił dyscyplinę sportową, a jeszcze inni po prostu obrażali. Dlatego cieszy, że 30-latek odpowiedział im w najlepszy możliwy sposób.
Przez pewien czas wydawało się, że nie pojedzie na halowe mistrzostwa Europy. Na szczęście to zrobił i zdobył srebro. Konkurs tyczkarzy rozpoczął od pokonania poprzeczki zawieszonej na 5.50 oraz 5.60. Po pierwszej nieudanej próbie na 5.70 poszedł na całość. Przełożył dwa pozostałe skoki na kolejną wysokość i 5.80 pokonał za pierwszym razem.
– Wierzyłem, że mogę zdobyć medal. To jest sport, a ja walczyłem do końca. Zmieniłem tyczki na 5.85, wcześniej też zaryzykowałem na 5.70 i 5.80. Nie skupiałem się na innych zawodnikach, a patrzyłem na siebie. Skok o tyczce charakteryzuje się tym, że się wspieramy, a na wysokości walczymy sami ze sobą – przyznał wicemistrz Europy.
W obliczu nieudanych prób Liska oraz rywali na 5.85, nasz zawodnik zdobył srebrny medal, piąty wywalczony w imprezie tej rangi. Wcześniej w 2017 roku zdobył złoto, dwa lata później srebro i ma także dwa brązowe medale, odpowiednio z 2015 i 2021 roku.
– Sam nie mogłem się doliczyć tych halowych mistrzostw Europy i dopiero European Athletics uświadomiło mi, że to moja szósta taka impreza, a z pięciu przywożę medal. Cieszę się, że mogłem udowodnić to iż na imprezie docelowej mogę skakać najlepiej w sezonie – podkreślił Lisek.
Jak widać, najlepszy polski tyczkarz ma się świetnie. A kariery kończyć nie zamierza. Jeszcze wiele przed nim. Lisek w rozmowie z mediami po mistrzostwach Europy podziękował kibicom, którzy są z nim na dobre i na złe.
Źródła: PZLA, sport.pl
Czytaj także:
Cudowna postawa Polaków. Zobacz klasyfikację medalową HME