29/04/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Wielki Real zniża się do poziomu kopciuszków

2 min read

Piłkę nożną kochamy za to, że jest nieprzewidywalna. Jak jednak nazwać to, co się dzieje ostatnio z Realem Madryt. „Królewscy” najpierw przegrali w lidze z Cadiz, a teraz polegli w Lidze Mistrzów ze zdziesiątkowanym Szachtarem Donieck. Te dwie porażki są olbrzymimi sensacjami i pokazują, że nawet kopciuszkowie mogą ogrywać wielką drużynę z Madrytu.

Porażka w lidze 0:1 z Cadiz była sensacją, ale każdy kibic Realu mówił sobie, że przecież wpadki muszą się zdarzać. W spotkaniu z Szachtarem 13-krotni zdobywcy Pucharu Europy mieli zmazać plamę i pewnie pokonać przeciwników. Przypomnę tylko, że Szachtar przyjechał do stolicy Hiszpanii poważnie osłabiony. Ukraiński zespół musiał korzystać z piłkarzy do lat 21, aby uzupełnić kadrę meczową.

Miał być spacerek, a wyszedł koszmar – tak mogą tytułować spotkanie w Lidze Mistrzów kibice „Królewskich”. Szachtar do przerwy prowadził 3:0, a Real stracił aż tyle goli w jednej połowie pierwszy raz od niepamiętnych wręcz czasów. Hiszpańska prasa wyraźnie zdążyła już napisać po spotkaniu, że pierwsza połowa była najgorszą połową w historii występów Realu w Lidze Mistrzów. Mam wrażenie, że szczególnie obrońcy byli zabłąkani jak dzieci we mgle. Być może przyczyniła się do tego nieobecność Sergio Ramosa.

Real w drugiej części spotkania szarpał. Momentami grał bardzo dobrze, ale i tak nie zdołał zatrzeć fatalnego wrażenia, jakie zostawił po sobie z pierwszej połowy. Mecz zakończył się wynikiem 2:3 i szczerze powiem, że jest to jeszcze większa sensacja niż przegrana Realu z Cadiz. Nieopierzony zespół Szachtara przez większość spotkania robił, co chciał z najbardziej utytułowaną drużyną w świecie futbolu.

Zinedine Zidane zaczął ostatnio mocno eksperymentować. Francuz szuka złotego środka na grę swojego zespołu, a zaraz może się okazać, że jego posada w klubie będzie zagrożona. Przed Realem gorące starcie, którego nie trzeba przedstawiać. Już w sobotę odbędzie się El Classico i na tę chwilę to Barcelona jest faworytem tego pojedynku.

„Zizou” ma nad czym myśleć przed El Classico

Kończąc wątek podopiecznych Zidane’a, można stwierdzić, że każdemu mogą zdarzyć się chwile słabości. Mimo wszystko Real, to jest jednak Real, oczekiwania wobec tego zespołu są ogromne, a obecnie gwiazdozbiór gra na poziomie kopciuszka. Tak, czy inaczej z wielką niecierpliwością czekam na El Classico. Cóż by to była za ironia losu, gdyby Real Madryt zamknął usta krytykom, wygrywając z Barceloną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *