27/04/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Hegemonia ZAKSY przerwana. Ale to nie jest najgorsza informacja

3 min read

Foto: Facebook / ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

W ostatnich latach Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle siała postrach w Europie. Została pierwszym polskim klubem, który obronił tytuł w Lidze Mistrzów, a co więcej – wygrał trzy edycje z rzędu. Teraz jednak wicemistrz Polski odpadł już w 1/8 finału, ale są gorsze wieści dotycząca utytułowanej drużyny.

Siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle triumfowali w trzech ostatnich edycjach elitarnej Ligi Mistrzów. W finale rozegranym w 2021 roku pokonali Itas Volley 3:1. W kolejnym decydującym pojedynku również ograli włoski zespół, tym razem bez straty seta. Z kolei ostatnim razem wicemistrz Polski odprawił mistrza kraju, Jastrzębskiego Węgla po tie-breaku.

To sprawiło, że ZAKSA została pierwszym w historii naszego kraju klubem, który zarówno obronił tytuł w Lidze Mistrzów, jak i wygrał te rozgrywki trzy razy z rzędu. Jednak wiemy już, że seria dobiegła końca.

Niestety dla kędzierzynian, sama faza grupowa okazała się męczarnią. W ostatnim meczu musieli pokonać Knack Roeselare, by awansować z drugiego miejsca. W momencie, gdy belgijski zespół prowadził 2:0 wydawało się, że obrońca tytułu sensacyjnie odpadnie. Ten jednak obudził się w najważniejszym momencie i ostatecznie triumfował po tie-breaku.

W 1/8 finału ZAKSA trafiła na Halkbank Ankara. W pierwszym meczu nie wykorzystała okazji na zwycięstwo 3:1, przez co doszło do tie-breaku. W nim, na całe szczęście, lepsi okazali się kędzierzynianie.

Jednak wiadome było, że w Ankarze Halkbank musi wygrać 3:0 lub 3:1 i wówczas wyeliminuje kędzierzynian. Ci ostatecznie nie wykorzystali piłek setowych w premierowej odsłonie, przegrali 30:32, a później kompletnie się posypali. Zwłaszcza, że z powodu urazu parkiet opuścił Bartosz Bednorz.

No właśnie, kontuzje to jeden z głównych powodów tak słabego sezonu w wykonaniu wicemistrza Polski. Naprawdę trudno szukać siatkarza w ich składzie, który nie miał problemów zdrowotnych w ostatnim czasie. Nie dość, że w Ankarze boisko opuścić musiał Bednorz, to wciąż z boku pojedynek ten oglądał kapitan zespołu Aleksander Śliwka. Niestety, z takimi problemami nie dało się pokonać gwiazdorskiej ekipy z Turcji.

Tym samym ZAKSA do tej pory wygrała jedynie Superpuchar Polski i obecnie może skupić się jedynie na PlusLidze. W jej tabeli nie jest kolorowo, bo finalista poprzednich rozgrywek zajmuje dopiero 10. miejsce.

Jednak w przypadku porażki kędzierzynian najgorszym nie jest odpadnięcie z Ligi Mistrzów. Problem stanowią zmiany kadrowe, które w przyszłym sezonie okażą się bardzo dotkliwe. Według doniesień medialnych z klubem pożegnają się główne filary, czyli Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek oraz Bartosz Bednorz. Ich los podzieli także Dmytro Paszycki.

Niejasna jest przyszłość Amerykaninów Erika Shojiego i Davida Smitha. Wszystko wskazuje więc na to, że skład budowany będzie od rozegrania, na którym ma pozostać podstawowy reprezentant Polski Marcin Janusz. Tym samym wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie zobaczymy w akcji zupełnie nową ZAKSĘ. Zagadką jest także nowy trener, bo po zwolnieniu Tuomasa Sammelvuo funkcję tę objął na razie Adam Swaczyna. Niestety, rzeczywistość jest brutalna i wskazuje na to, że jeden z najlepszych klubów w Polsce, podobnie jak swego czasu PGE GiEK Skra Bełchatów, przestanie należeć do czołówki. Chyba, że wszystkich zaskoczy prezes Piotr Szpaczek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *