Motor Lublin tworzy monolit. Unia Leszno ma nad czym myśleć
2 min readNa torze nie widzieliśmy zbyt wielu mijanek, ale podczas meczu Motoru Lublin z Fogo Unią Leszno atmosfera była gorąca. Gospodarze pokonali mistrzów Polski 49:41 i kończą półmetek fazy zasadniczej na pierwszym miejscu. Leszczynianie mają natomiast co najmniej dwa problemy.
W szeregach Fogo Unii Leszno pragnę zauważyć w szczególności bezradność Emila Sajfutdinowa. Rosjanin nigdy nie był dobrze dopasowany do toru w Lublinie podczas meczów ligowych. Dziś jednak zaliczył najgorszy występ w PGE Ekstralidze od bardzo dawna. W środku tygodnia Ashley Holloway ogłosił, że zrywa współpracę z Emilem i to może na tego wybitnego zawodnika wpłynąć negatywnie.
W drugim meczu z rzędu młodzieżowcy Unii zdobyli łącznie jeden punkt. Z jednej strony oni dopiero uczą się żużla na najwyższym poziomie, a z drugiej nie pozwala to myśleć „Bykom” o zwycięstwach z mocnymi drużynami na wyjazdach. Zarówno we Wrocławiu jak i w Lublinie to brak punktów juniorskich bardzo mocno wpłynął na porażki mistrzów Polski.
Kłopotami Unii z pewnością nie zamartwiają się w Lublinie. Motor nie ma wielkich indywidualności, ale ma monolit. W meczu z Fogo Unią Leszno żaden z zawodników nie zdobył więcej niż dziesięć punktów, ale każdy dał z siebie maksimum i dokładał cenne „oczka” do dorobku drużyny.
Niesamowite jest to, jak Motor był nakręcony w spotkaniu z mistrzami Polski. Dominik Kubera i Jarosław Hampel jeszcze całkiem niedawno byli bardzo związani z leszczyńskim środowiskiem, a dzisiaj walczyli jak lwy, by poskromić Unię. Hampel po jednym z nieudanych biegów kopał nawet swój motocykl ze złości, a z tej strony go nie znaliśmy.
Kluczową postacią w hicie 7. Kolejki PGE Ekstraligi był Krzysztof Buczkowski. Z pewnością ten doświadczony zawodnik odetchnął z ulgą, bo wreszcie pojechał na własnym torze na miarę swojego potencjału. „Buczek” wywalczył 7 punktów i zanotował na swoim koncie jedno biegowe zwycięstwo. Jak na zawodnika głębokiej drugiej linii to bardzo dobry wynik.
Motor Lublin dzięki zwycięstwu z Unią Leszno wysunął się na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Na półmetku fazy zasadniczej to lublinianie prowadzą i muszę przyznać, że prowadzą zasłużenie. „Koziołki” mają na swoim koncie tylko jedną porażkę, a w reszcie spotkań zdobywali punkty. Nie ma w tej drużynie wyróżniającego się zawodnika, ale nie ma też takiego, który by bardzo odstawał. To w tej chwili jest recepta na sukces.
Punktacja meczu:
Motor Lublin
9. Grigorij Łaguta – 10+1 (1*,1,3,2,3)
10. Krzysztof Buczkowski – 7 (2,3,0,1,1)
11. Jarosław Hampel – 10 (2,0,3,3,2)
12. Mark Karion – ns
13. Mikkel Michelsen – 10 (3,3,1,3,0)
14. Wiktor Lampart – 4+1 (3,1*,0)
15. Mateusz Cierniak – 3+1 (2*,0,1)
16. Dominik Kubera – 5+1 (2*,2,1,0)
Fogo Unia Leszno
1. Emil Sajfutdinow – 4+1 (0,2,1*,1,-)
2. Janusz Kołodziej – 6+1 (1,1*,2,2)
3. Jaimon Lidsey – 8 (3,1,3,0,1)
4. Jason Doyle – 14+1 (3,3,2*,3,0,3)
5. Piotr Pawlicki – 8 (0,2,2,2,2)
6. Kacper Pludra – 1 (1,0,0)
7. Damian Ratajczak – 0 (0,0,-)
8. Krzysztof Sadurski – 0 (0)
Tabela PGE Ekstraligi po siedmiu kolejkach: