Spojrzenie na przyszłość Speedway Grand Prix

Obecnie w Polsce każdy fan żużla bacznie obserwuje wydarzenia na rynku transferowym. Jest to rzecz oczywista, bo okres transferowy to gorący temat aczkolwiek ja dzisiaj zajmę się wątkiem Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu.

Dzisiaj na oficjalnym profilu Speedway GP na facebooku można zobaczyć  zmiany, które nastąpią w rywalizacji o mistrzostwo świata w przyszłym roku. Gdy w październiku mieliśmy pierwsze przesłanki o tym, że zmiany w cyklu mogą nastąpić to nawet się ucieszyłem. Jednak jak spojrzałem dzisiaj na efekt końcowy zmian to bynajmniej ja nie dostałem tego co oczekiwałem. Dla wyjaśnienia spójrzcie proszę na poniższe grafiki.

Jak widać od przyszłego roku za miejsca w danych zawodach będą przyznawane punkty. Tutaj moja pierwsza uwaga, co prawda byłem za takim systemem, ale myślałem, że trochę inaczej będą rozdysponowane te punkty. Długo zastanawiałem się nad właściwym rozwiązaniem. W mojej głowie długo panowało następujące przekonanie iż zawodnik, który wygrywa dane zawody powinien dostać więcej niż 20 punktów. Pewnie zaraz ktoś powie, że co on wygaduje, ale mam po prostu taką zasadę, że zwycięzcę powinno się dostojnie honorować, ponieważ jeśli wygrywa najważniejszy wyścig zawodów czyli finał to zasługuje na uznanie, a tym uznaniem miałaby być większa ilość punktów. Odszedłem jednak od takiego pomysłu, bo był zbyt kontrowersyjny.
Ogólnie jak patrzę na ten system punktowy to myślę sobie, że lepiej byłoby zostawić normalną punktację(zawodnik otrzymuje tyle punktów, ile wywalczył na torze). Przy czym chciałbym aby w finałowym biegu punkty zawodników były podwajane. Taka punktacja już kiedyś była i według mnie nie była zła.

Najważniejszym powodem dla których zarządca cyklu – BSI wprowadza zmiany w punktacji jest według mnie to, że słabo wygląda gdy zawodnik, który wygrywa zawody ma na przykład 13 punktów, a drugi zawodnik 17 punktów. Wynika to oczywiście z tego, że tyle „oczek” wywalczyli sobie żużlowcy na torze, a w finale triumfował zawodnik, który miał mało uzbieranych punktów. I tutaj można dojść do wniosku, że jakiekolwiek zasady by nie istniały to i tak będzie niesprawiedliwie. Tak jak wyżej wspomniałem jeśli zostalibyśmy na starych zasadach to żużel zostałby wyśmiewany, że rundę z cyklu Mistrzostw Świata wygrywa pewien zawodnik i ma mniej punktów niż zawodnik z drugiego miejsca. A teraz spójrzmy na nowy system, który pokazuje jak ważny jest jeden wyścig- wyścig finałowy. Wezmę przykład żużlowca, który wygrywa wszystkie sześć wyścigów przed finałem co daje mu 18 punktów. W finale zdarza się dramat, bo ma awarię motocykla. W starym systemie zajmuje 4 miejsce w turnieju i zostaje on z 18 punktami.  Natomiast na nowych zasadach ten sam zawodnik otrzymuje 14 punktów…  
Teraz może czas na kolejny przykład tylko, że odwrotny do poprzedniego:  Zawodnik wchodzi do półfinału z 8 punktami, później zajmuje drugie miejsce w półfinale i wygrywa finał. W zwykłym rozrachunku żużlowiec ma na koncie 13 punktów, a w przyszłym sezonie otrzyma 20 punktów czyli aż o 7 więcej. Oczywiście takie sytuacje zdarzają się rzadko, ale to jest sport, a w sporcie wszystko jest możliwe.  Dlatego właśnie ja bym dokonał zmiany tylko i wyłącznie związaną z wyścigiem finałowym. Oczywiście podwojenie punktów w finale całkowicie nie zniosłoby śmiesznych sytuacji, ale według mnie chociaż w taki sposób można podkreślić rangę ostatniego wyścigu zawodów jednocześnie postępując w miarę sprawiedliwie wobec zawodników.

Czas przejść do drugiego etapu zmian czyli kwalifikacji do danego sezonu w GP. Zmiany oceniam dość pozytywnie, ale pierwotne ustalenia też były inne niż końcowe. Myślę, że więcej zawodników powinno otrzymywać przepustki do cyklu z GP Challenge czyli finału eliminacji. Według mnie co najmniej piątka zawodników może wchodzić do cyklu, a nie zaledwie trójka. Świetnym pomysłem jest nominacja dla Mistrza Europy. Z pewnością jeszcze bardziej podkreśli to prestiż rozgrywek o mistrzostwo Starego Kontynentu. Może by tak pójść za ciosem i dać szansę mistrzowi  świata juniorów? Myślę, że to bardzo dobra opcja na przyszłość.
 Moje propozycje obsady cyklu na  sezony następujące po sezonie 2020 to:
Pięciu najlepszych zawodników GP- sezon 2020, pięć miejsc z GP Challenge, Mistrz Europy 2020, Mistrz Świata juniorów 2020, trzy stałe dzikie karty przyznawane przez organizatorów.

Szczerze powiedziawszy jeśli władze BSI szukają urozmaicenia rywalizacji o Mistrzostwo Świata to mogę zaproponować pewien pomysł. Oczywiście i tak pewnie żaden działacz tego nie zobaczy, ale przedstawię go dla Was, bo może wydać się ciekawy. Obecnie w cyklu rywalizuje 15 zawodników, a pojedyncze zawody liczą 16 zawodników, bo rzecz jasna dochodzi jeszcze przechodnia dzika karta. Kiedyś cykl liczył 24 zawodników, ale to zupełnie się nie sprawdziło. Skoro jest 16 a było 24 to może warto spróbować z 20 zawodnikami? Długo szukałem w Internecie tabeli biegowej dla rywalizacji w zawodach 20 zawodników i udało mi się ją znaleźć. Runda zasadnicza liczyłaby 25 wyścigów. Później ósemka najlepszych pojechałaby w półfinałach, a najlepsi w finale. Taki turniej trwałby na pewno długo, bo to w sumie aż 28 wyścigów. Jeśli jednak obsada danych zawodów liczyłaby 20 zawodników to cykl liczyłby wówczas 19 zawodników co dałoby szansę pokazać się wśród najlepszych większej ilości zawodników. Trzeba by było jedynie popracować nad zasadami dotyczącymi wyboru zawodników, ale myślę, że nie byłby to szczególny wysiłek. Moim zdaniem taka formuła mogłaby się sprawdzić i na pewno skończyłoby się narzekanie na to, że nie ma nowych zawodników w cyklu. Choć teraz BSI zacznie się bronić, że oni wymyślili uzdrawiający system, że pojawi się szansa dla żużlowców z drugiego szeregu i wszystko będzie działać, a czy to będzie faktycznie działać to przekonamy się w przyszłym roku.
A może wy drodzy fani żużla macie jakieś pomysły dotyczące zreformowania cyklu GP ? Jeśli tak, to zapraszam do komentowania 🙂

P.S. Link to tabeli biegowej dla 20 zawodników startujących w zawodach:
https://tiny.pl/t4wl5