28/04/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Konkurs duetów strzałem w dziesiątkę. Oto zalety nowego rozwiązania

3 min read

Na zdjęciu: Dawid Kubacki / screen YouTube Eurosport

Przywrócenie Pucharu Świata w skokach narciarskich do Lake Placid okazało się dobrym pomysłem. Rywalizacja w USA wniosła świeżość do kalendarza. Wszystko wskazuje na to, że FIS trafił w dziesiątkę z jeszcze jedną decyzją.

W sobotę po raz pierwszy w historii w Pucharze Świata skoczkowie rywalizowali w duetach. Tzw. Rywalizacja w Superteamach ma być urozmaiceniem dla kalendarza PŚ, tym bardziej że w ostatnich latach praktycznie nie było tego typu pomysłów. Konkurs w Lake Placid pokazał, że nowa formuła ma szansę się przyjąć i to dla mnie w ogóle jeden z największych plusów ostatniego weekendu ze skokami.

Trzeba bowiem szukać nowości, aby pozyskiwać nowych fanów dyscypliny i jednocześnie sprawić, by obecni kibice „nie byli usypiani”. Często mówi się, że konkursy indywidualne fragmentami są nudne. To samo można powiedzieć o rywalizacji drużynowej. Tymczasem w duetach otrzymujemy nowe otwarcie.

Przede wszystkim duety sprawiają, że w konkursie może wziąć udział więcej reprezentacji. Przykładowo taki kraj jak Estonia ma problem ze złożeniem czteroosobowego zespołu na konkurs drużynowy, a do nowego formatu potrzebuje przecież dwóch zawodników i jest w stanie wystawić drużynę.

W Lake Placid na starcie oglądaliśmy 13 duetów, ale potencjał na przyszłość wydaje się większy. Na olimpijskim obiekcie nie mogli wystartować m.in. Ukraińcy i Turcy.

Niezwykle ciekawie zaprojektowano także ogólną formułę konkursu duetów. Zawodnicy rywalizują bowiem w trzech seriach i każdy zespół walczy o ważne miejsca na miarę swoich oczekiwań. Przykładowo Kazachstan, Rumunia czy Estonia mogą rywalizować o 12. pozycję, która daje możliwość skoków w drugiej serii i pewne punkty do Pucharu Narodów.

Gdy już mamy drugą serię, to później trwa ostra walka o czołową ósemkę. Ta z kolei gwarantuje udział w finale.

Najważniejsze jest jednak to, że przy doborze dwóch zawodników więcej ekip ma szanse na triumf w konkursie. Gdy spojrzymy na konkursy drużynowe, to przykładowo Japonia odstaje od pozostałych mocnych ekip. Z kolei w przypadku duetów ma spore szanse na podium. To też miało odzwierciedlenie w Lake Placid, gdzie reprezentanci kraju Kwitnącej Wiśni zajęli trzecią lokatę. O dramaturgii widowiska świadczyło też to, jak często widzieliśmy przetasowania w ścisłej czołówce. Pod tym względem duety wygrywają ze zwykłymi „drużynówkami”.

Istotny jest też fakt, że zawody duetów przebiegają sprawnie. W USA doskonale było widać, że FIS chciał przeprowadzić rywalizację jak najszybciej. Oczywiście w przyszłości to nie zawsze będzie możliwe, bo na przeszkodzie mogą stać choćby złe warunki atmosferyczne. Jeśli jednak wszystko idzie zgodnie z planem, to czasowo duety nie odbiegają od innych typów zawodów.

Patrząc na całokształt, oceniam pierwszy konkurs duetów na duży plus. Mam nadzieję, że w kalendarzu będziemy je oglądać dość często. Cudownie się złożyło, że pierwszy tego typu konkurs w historii wygrali Polacy w składzie: Dawid Kubacki i Piotr Żyła.

Zapewne obaj chcieliby jeszcze zająć wyższe miejsca w konkursach indywidualnych (Kubacki był 5. i 7.), a Żyła (19. oraz 25.). Z USA wyjadą jednak jako skoczkowie, którzy przeszli do historii jako pierwsi zwycięzcy konkursu duetów.

Czytaj także:
Koniec bajecznej serii Graneruda. Ahonen może się uśmiechnąć
Zapomniane miejsca na mapie Pucharu Świata w skokach narciarskich

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *