01/05/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Paulo Sousa wraca. Oto trzy powody, przez które został zatrudniony w Salernitanie

3 min read

Foto: Paulo Sousa / Instagram

Paulo Sousa został w środę wieczorem oficjalnie przedstawiony jako nowy trener Salernitany, w której gra reprezentant Polski – Krzysztof Piątek. Portugalczyk podpisał umowę z włoskim klubem ważną do końca sezonu 2022/23. Jeżeli Sousa utrzyma ekipę z Salerno w Serie A, to jego kontrakt zostanie przedłużony o kolejne dwa lata.

„Siwy Bajerant” wraca do gry

W tym artykule napiszę trzy powody, przez które działacze Salernitany zdecydowali się na zatrudnienie właśnie Paulo Sousy.

Chaos w Salernitanie

Nowy właściciel Salernitany – Danilo Ierolino to facet, który podejmuje różne decyzje pod wpływem stresu. W styczniu po wysokiej przegranej Salernitany z Atalantą 2:8 Włoch nie wytrzymał ciśnienia i postanowił zwolnić Davida Nicolę, która kilka miesięcy wcześniej w fantastycznym stylu utrzymał Salernitanę w Serie A.

Jednak nie minęły dwa dni, a prezes włoskiego klubu rozmyślił się i postanowił przywrócić Nicolę na stanowisku pierwszego trenera Salernitany. Jednak po ostatniej przegranej w 22. kolejce Serie A z Hellasem Veroną (0:1) Nicola po raz drugi w ciągu dwóch miesiący został zwolniony z prowadzenia drużyny z Salerno.

Teraz na jego miejsce przychodzi Paulo Sousa, który w trenerskim CV pracował w różnych klubach, ale nigdy jeszcze nie musiał uczestniczyć w walce o utrzymanie drużyny na poziomie Serie A.

Sam dyrektor sportowy Salernitany – Morgan De Santcis powiedział, że o wyborze Sousy zadecydowało jego doświadczenie i znajomość piłki nożnej. Oczywiście prowadził takie drużyny jak: Fiorentina, reprezentację Polski czy Flamengo, tylko mam wrażenie, że włodarze klubu dokładnie nie prześledzili kariery trenerskiej Portugalczyka. Czyli to np. w jaki sposób rozstawał się z poszczególnymi klubami, oraz jakie miał relacje z zawodnikami.

Agent Paulo Sousy

Hugo Cajuda to agent wielu portugalskich trenerów i to tego grona zalicza się też główny bohater tekstu. Trzeba podkreślić, że Cajuda potrafi znajdować dla swoich klientów nowe kluby.

I tak było w przypadku Sousy. Gdy jego klient dostał ofertę prowadzenia brazylijskiego Flamengo, gdzie zarobiłby wiecej niż prowadząc reprezentację Polski, od razu 52-latek postanowił rozstać się z PZPN i wyjechać do Brazylii. Oczywiście tam Portugalczyk sobie nie poradził, jednak jego agent nie próżnował.

W ostatnich miesiącach nazwisko Sousa we włoskich mediach przewijało się bardzo często. Spekulowało się, że będzie trenerem Hellasu Verona, Sampdorii, były też informacje, że Juventus interesuje się Portugalczykiem. Oczywiście Paulo Sousa, grał w tym klubie jako zawodowy piłkarz w latach 1994 – 1996, jednak bycie zawodnikiem, a szkoleniowcem klubu to są dwa różne rzeczy.

Gdy wydawało się, że z planów Cajudy nic nie wyjdzie, to w końcu jakiś włoski klub postanowił zdecydować na zatrudnienie Paulo Sousy. Trzeba powiedzieć, że wielu bezrobotnych trenerów zazdrości pewnie Portugalczykowi, że ma takiego sprawnego agenta.

Trenerskie CV Portugalczyka

QPR, Swansea City, Leicester City, Videoton FC, FC Basel, AC Fiorentina, Flamengo – to tylko niektóre kluby, w których Paulo Sousa pracował. Na pierwszy rzut oka wygląda to bardzo dobrze, jednak gdyby patrząc głębiej, to z każdej strony wygląda to bardzo źle. Oczywiście w Videotonie i FC Basel udało mu się zdobyć trofea, jednak było to prawie 8 lat temu.

W Fiorentinie wytrzymał 2,5 roku na stanowisku pierwszego trenera Violi, jednak nic z tym klubem specjalnego nie osiągnął. Gdyby popatrzeć, ile dni pracował Paulo Sousa w poszczególnych drużynach, to można głęboko się zastanowić, dlaczego działacze Salernitany wybrali właśnie Portugalczyka do roli strażaka.

QPR- 141 dni

Swansea City- 376 dni

Leicester City- 88 dni

Flamengo- 163 dni

Teraz przed Paulo Sousą bardzo ciężkie zadanie, aby utrzymać Salernitanę w Serie A. Już w najbliższą niedzielę Salernitana na własnym stadionie podejmie Lazio Rzym, które w ligowej tabeli Seria A zajmuje obecnie szóste miejsce.

Czytaj także:
Było skromnie, ale ciekawie. Cztery ekipy bliżej ćwierćfinału Ligi Mistrzów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *