05/12/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Reprezentacja Polski „zabłysnęła”. Takiego kabaretu nie wymyślił jeszcze nikt!

Foto: Screen / TVP Sport

Głębokim szokiem było to, co dało się obejrzeć za darmo w TVP1 we wtorkowy wieczór. Mimo że „spektakl” potrwał niecałą godzinę, był on jednym z najlepszych, które dało się obejrzeć. I to jest właśnie idealne podsumowanie drugiej połowy meczu Mołdawia – Polska.

Zamierzałem po spotkaniu naszej kadry opisać je, ale nie ma to większego sensu. Bo mając internet każdy w Polsce wie, do czego doszło we wtorkowy wieczór. A jeżeli są osoby, które nie mają o tym pojęcia, to tylko lepiej dla nich.

Zacznijmy jednak od początku. Po tylu latach śledzenia reprezentacji Polski, nie da się podejść do spotkania z pewnością zwycięstwa. Od początku miałem w głowie, że pojedynek ten może nie skończyć się po naszej myśli. Na dzień przed meczem zaprezentowałem znajomym nawet typ na to, że Mołdawia wygra ten mecz. Czy ktokolwiek podchodził do tego poważnie? Nie wydaje mi się.

Wszystko jednak zmieniło się przed meczem. Patrząc całkowicie realnie, byłem przekonany, że zakończymy to starcie zwycięstwem 3/4:0. I byłem o to bardzo spokojny, mimo że jeszcze kilka dni wcześniej było zupełnie inaczej.

Po pierwszej połowie byłem bardzo zadowolony, że wszystko idzie po mojej myśli. Biało-Czerwoni prowadzili w końcu 2:0, więc czego można było chcieć więcej? Druga odsłona tego pojedynku wydawała się wręcz formalnością.

I nawet teraz wyżej wspomniane ostatnie słowo wprawia w śmiech. Bo oglądając reprezentację Polski, nie można być pewnym niczego. Wszyscy ci, którzy tak znakomicie rozegrali premierową odsłonę, gdzieś odlecieli. Pozostały jedynie ich sobowtóry, a te miałyby problem w rywalizacją na poziomie chociażby PKO Ekstraklasy.

Jak w 15 minut oduczyć się grać w piłkę nożną? To bardzo dobre pytanie do naszych piłkarzy, którzy udowodnili, że niemożliwe nie istnieje. Mimo że dla świata sportu to, co wydarzyło się w meczu Mołdawia – Polska nie jest kompletnie anonimowe, to dla Polaków już tak.

No bo jak inaczej skomentować fakt, że nasza kadra doznała tak wstydliwej porażki? W dodatku z reprezentacją, sklasyfikowaną na 171. miejscu w rankingu FIFA. Tak źle nie było jeszcze nigdy, co pokazuje, że polscy piłkarze przeszli samych siebie.

A po zakończonym spotkaniu do rozmowy z TVP Sport wychodzi Jan Bednarek. I mimo że szczerze powiedział co sądzi o tym, co się wydarzyło, to sprawia, że ręce po prostu opadają.

– Uważam, że drugą połowę chcieliśmy zagrać na stojąco. Myśleliśmy, że mecz sam się dogra do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje – to słowa polskiego obrońcy po zakończonym pojedynku.

Jeżeli ktokolwiek powiedziałby mi, że we wtorkowy wieczór za darmo obejrzę taki kabaret, nigdy bym nie uwierzył. Tylko wydaje mi się, że nikomu o taką zmianę nie chodziło, gdy przyszedł tu Fernando Santos. Obecnie można mu tylko współczuć, że zdecydował się tutaj pojawić i musiał być świadkiem tego, co wydarzyło się w Kiszyniowie.

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mecze kadry już za nami i na kilka dobrych miesięcy mamy od tego spokój. Teraz można skupić się na innych sportach, które nie rozbawią tak samo, ale zafundują emocje wysokich lotów. Już wieczorem czeka nas spotkanie siatkarzy, na którym śmiechu nie będzie na pewno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *