11/10/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Módlmy się o remis na Wembley

Wygraliśmy z Andorą 3:0 i to tyle. Wiadomo, że trzy punkty zdobyte w tym spotkaniu są bardzo ważne. Mimo wszystko jednak oczekiwałem czegoś więcej. Skoro kadra zagrała taki mecz w teoretycznie najsilniejszym składzie, to już się boję, co będzie z Anglią.

Odnosiłem przez cały mecz wrażenie, że tradycyjnie brakowało nam pomysłu. Oczywiście Andora murowała bramkę, ale nasi piłkarze powinni znaleźć sposób na obronę takiego rywala. Długo jednak to nie miało miejsca. Polacy uciekali się do dośrodkowań, ale one też często nie przynosiły korzyści. Naprawdę źle się na to patrzyło. Nie było kombinacyjnej gry. Trudno znaleźć lepsze spotkanie do testowania pewnych rozwiązań niż mecz z jedną z najgorszych ekip w Europie.

Wszystkie nasze bramki nie były wybornej urody. Nie jest to w tym momencie najważniejsze, ale pragnę zauważyć, że niektórzy nasi zawodnicy nie przykładali się do gry. Piątek niby robił szum, ale nic z tego nie wychodziło. Milik natomiast był kompletnie niewidoczny. Tacy napastnicy powinni zrobić wszystko, aby strzelać gole. Te natomiast zdobywał niezawodny Robert Lewandowski. Jedną bramkę dołożył debiutant Karol Świderski, co niezmiernie mnie cieszy.

Andora w spotkaniu z Polską nie przeprowadziła żadnej składnej akcji. Jednak gdybyśmy grali dziś z lepszym zespołem, to w obronie znów by było gorąco. Zawsze defensywa nie był naszym mocnym punktem, ale teraz wisi ona dosłownie na włosku. Fajnie, że chcemy grać wysoko, ale widocznie nasi piłkarze nie rozumieją pewnych założeń taktycznych. Z Węgrami dostaliśmy głupie gole i dzisiaj z silniejszym przeciwnikiem też by pewnie tak było.

Jeśli nie wydarzy się w najbliższych dniach nic nadzwyczajnego, to musimy się modlić o remis na Wembley w spotkaniu z Anglią. Przed zgrupowaniem miałem nadzieję, że będziemy w stanie nawiązać walkę z tym zespołem, ale teraz mam spore wątpliwości. Jednocześnie nie zwalam winy na Paulo Sousę, ale cóż… Mamy taki terminarz, a nie inny i selekcjoner nie był w stanie przygotować idealnie drużyny na dane spotkania.

Patrząc na potencjał Anglików i koślawą grę Polaków, to naprawdę remis jest szczytem marzeń. Żeby nie było, że zawsze mam rację, to teraz bardzo chciałbym się mylić. Mecz na Wembley z Anglią już 31 marca o godz. 20:45.

Czytaj także:
Najbardziej pamiętne mecze w historii futbolu cz.1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *