26/04/2024

Sportowy Fanatyk

Strona dla fanów sportu. Znajdziesz tu kalendarium urodzinowe, aktualności, ciekawostki oraz wspomnienia z pamiętnych wydarzeń sportowych.

Paweł Fajdek ponownie przegra na olimpiadzie rywalizację z Wojciechem Nowickim?

2 min read

W miniony weekend na dobre wystartował sezon lekkoatletyczny na otwartym stadionie. Dość nieoczekiwanie zawiódł Paweł Fajdek, który nie stanął nawet na podium podczas zawodów w Splicie. Zupełnie w innym nastroju jest Wojciech Nowicki. Czyżby znów miał chrapkę na zdystansowanie Fajdka na igrzyskach?

Przypomnę, że pięć lat temu podczas igrzysk w Rio de Janeiro Paweł Fajdek był murowanym kandydatem do wywalczenia złotego medalu. Odpadł jednak w kwalifikacjach do konkursu głównego, uzyskując wynik 72 m. Tuż po igrzyskach na memoriale Kamili Skolimowskiej Fajdek rzucił 82,47 m i był to najlepszy wówczas wynik w sezonie spośród wszystkich zawodników na świecie.

4-krotny mistrz świata już tak ma w swoim zwyczaju, że zawodzi na igrzyskach olimpijskich. Podobnie było w 2012 roku w Londynie. Co najgorsze również sezon 2021 nie zaczął się dla niego pomyślnie. Podczas Pucharu Europy w rzutach w Splicie zajął dopiero 4. miejsce z wynikiem 74,48 m. To dopiero początek sezonu, ale już widać, że Fajdkowi brakuje luzu. Spalił aż cztery swoje próby.

W przeciwieństwie do 4-krotnego mistrza świata sezon świetnie rozpoczął Wojciech Nowicki. 32-letni młociarz startował w 12. Memoriale Zdzisława Furmanka w Kielcach. Trzykrotnie udało mu się przekroczyć granicę 77 metrów. W najlepszym rzucie osiągnął 77,80 m, co jest obecnie najlepszym wynikiem w Europie. Widać już w tej chwili, że Nowicki jest w stanie powtórzyć albo nawet poprawić swój największy życiowy sukces, a był nim brązowy medal olimpijski w Rio De Janeiro.

Wojciech Nowicki otwiera europejskie listy z wynikiem 77,80 m

Nasuwa się zatem pytanie, czy znów Nowicki okaże się lepszy od Fajdka na igrzyskach? Zdecydowanie więcej trofeów na swoim koncie ma ten drugi, ale chyba nie potrafi wytrzymać presji sezonu olimpijskiego. Jak na razie ani razu nie awansował do konkursu głównego. Kwalifikacje zawsze były jego zmorą.

Nowicki natomiast jest opanowany i konsekwentnie dąży do celu. Sezon rozpoczął bardzo dobrze i to jeszcze bardziej może podnieść u niego pewność siebie. Mam nadzieję, że obaj nasi najlepsi młociarze dojdą do najwyższej formy i będziemy mieć szanse na dwa medale dla Polski w Tokio.

Czytaj także:
Janusz Kusociński – złoty człowiek z tragiczną historią

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *